Wszystko pod kontrolą? Czyli ryzyko jako stały element zarządzania
Każdy zespół projektowy ma na co dzień do czynienia z ryzykiem. Lecz bywa tak, że poddając się codziennej rutynie pracy spędzamy mniej czasu na planowaniu, a co za tym idzie zwiększamy prawdopodobieństwo porażki lub też niepożądanych rezultatów. Dlaczego? Poprzez nasz nawyk prokrastynacji, czyli odkładania wszystkiego na później, zazwyczaj aż do nocy przed wyznaczonym deadline’m żyjemy i pracujemy w poczuciu błogiej nieświadomości zbliżających się problemów. Później zarywamy noce w biurze licząc na cud nadrobienia zaległości. Nie brzmi znajomo? Warto dać przykład podlegającemu zespołowi w postaci własnej rzetelności i systematyczności pracy. Rób wszystko na bieżąco, monitoruj swoje postępy i efekty. Dopiero później kontroluj zespół. Jeżeli nie zaczniesz kontrolować siebie i swojego podejścia do codziennych obowiązków, to jakim prawem możesz kontrolować inne osoby z zespołu?
Nauka na własnych doświadczeniach to tylko jeden z kluczy do sukcesu, warto również uczyć się na błędach innych i posiadać w zanadrzu jeszcze kilka innych rozwiązań na czarną godzinę. Dlatego rekomendujemy korzystanie z dobrych praktyk – szczególnie jeśli chodzi o zarządzanie projektami. Warto również korzystać z zarządzania ryzykiem – często wyznaczone cele są zbyt ważne by móc pozwolić sobie na brak identyfikacji i analizy ryzyka. Zarządzanie ryzykiem powinno być integralną częścią każdej organizacji realizującej projekty.